Przechodzisz na dietę, chcesz zmienić swoje nawyki żywieniowe na zdrowsze ale przychodzi ten dzień kiedy masz ochotę na słodycze
Co robisz Siegasz po swojego ulubionego batonika lub czekoladę, czy szukasz fit alternatywy
Tylko pojawia się pytanie, czy ta „zdrowsza” wersja batonika bez cukru będzie faktycznie lepszym wyborem
Zanim przedstawię Wam moje podejście do tematu słodyczy, muszę zaznaczyć, że ten post NIE MA na celu zachęcania Was do sięgania po nie, wmawianiu Wam że słodycze to najgorsze zło tego świata czy klasyfikacji ich na te dobre i złe Znacie moje podejście do tematu odżywiania…LUŹNE i zdroworozsądkowe podejście
Dlatego nie znajdziecie tutaj listy z produktami, które rekomenduje a które kategorycznie odradzam
Owszem posłużę się pewnymi przykładami ale tylko po to, aby zobrazować Wam różnicę pomiędzy nimi i pomóc Wam w wyborze, który będzie najlepszy DLA WAS
No dobrze, wracając do tematu słodycze – one były, są i będą w naszym życiu czy tego chcemy czy nie Wiele osób, zwłaszcza tych chcących przejść na dietę czy po prostu zmienić swoje odżywianie na zdrowsze, zaczyna od największego błedu jakim jest powiedzenie sobie „od jutra nie jem słodyczy”
Ok, nawet jeśli uda się wytrzymać te pare godzin…no dobra może nawet dni, to tak czy siak w końcu ulegaja i płyną z falą czekolady przegryzanej batonikiem
No bo przecież było jasne na starcie, że to się nie uda…Jak więc podejść do tematu jedzenia słodyczy Z GŁOWĄ
Po pierwsze – Zadać sobie kilka ważnych pytań, np. jaką rolę w moim życiu odgrywają słodycze? Jakie emocje mi towarzyszą kiedy po nie sięgam? Czy kontroluje ilość jaką zjadam? Jak się po nich czuje (fizycznie i psychicznie). Bardzo często sięgamy po słodycze pod wpływem emocji i wtedy nie zwrcamy uwagę na to co i ile jemy, ponieważ kieruje nami głód emocjonalny
Ten temat jest bardzo szeroki dlatego nie będę się teraz na nim skupiać. Musiałam jednak o tym wspomnieć, ponieważ jest to duży problem, prowadzący m.in do zaburzeń odżywiania. Dlatego warto nad nim pracować
Po drugie – Skończyć z zasadąWSZYSTKO ALBO NIC. Jak dieta to tylko czysta micha
Zaliczysz wpadkę i zjesz kostkę czekolady lub kawałek sernika – cała dieta na marnę – rzucasz to
Osobiście nie znam osoby, która przytyłaby od zjedzenia kawałka ciasta. Od całej blachy jest bardzo możliwe ale od jednego kawałka…no nie
Jeszcze jak jest to Twój ulubiony sernik, który upiekła Twoja babcia, to wiedź, że jest to najpiękniejszy gest jaki możesz dać swojemu zdrowiu psychicznemu (oczywiście w kontekście zdrowego podejścia do jedzenia)
Po trzecie – Słodycze (ale też całą żywność) dzielimy na zdrowe i nie zdrowe…Nie zjem snickersa bo to bomba kaloryczna i cukrowa ale fit batonik proteinowy bez cukru to przecież samo zdrowie. Oj…NIE
Ja często powtarzam moim podopiecznym, że dzielimy żywności na zdrową i nie zdrową
Jest żywność odżywcza, nie przetworzona i ta mniej odżywcza i bardziej przetworzona. Ani jedna ani druga w racjonalnych ilościach nie zrobi nam krzywdy ale zarówno i jedna i druga w nadmiarze będzie dla nas szkodliwa (tak tak, nawet od zbyt dużej ilości orzechów włoskich możesz np. spuchnąć…i to nie tylko w
)
Teraz posłużę się przykładem, wspomnianych już wcześniej batoników. Wielu z Was już pewnie słyszało szum w sieci, kiedy to jedna z specjalistek od odżywiania bardzo mocno pojechała po producentach nowych dounatów biedronkowych, których skład jest długi prawie jak mój post…
Nie wchodząc w szczegóły, zgaszam się z tym że im dłuższy skład danego produktu tym większa szansa, że nie przyniesie on żadnych korzyści dla naszego zdrowia i samopoczucia. Czy zaszkodzi? W nadmiarze na pewno. Ale pamiętajcie, że każdy produkt spożywczy, wchodzący na rynek musi spełniać wiele restrykcyjnych kryteriów (kontrolowanych przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności). Wracając do batonów, mam wrażenie że z każdym miesiącem wchodzą jakieś nowości, które mają być zdrowszą aletrnatywą dla klasycznych snickersów, marsów, princess itp. słodyczy. Dlaczego zdrowszej? Najczęściej ich „zaletą” ma być brak dodatku cukru…i zwykle to tyle. Z jednej strony spoko, im mniej cukru prostego samego w sobie w naszej diecie tym lepiej (chociaż pamiętajcie, że nawet jeśli nie jecie węglowodanów prostych w ogóle, to siegając po np. pełnoziarniste produkty, to tak czy siak węglowodany złożone w naszym organizmie zostają przekształcone do cukru prostego – tak dla jasności ). Ale cukier to nie wszystko, bo żeby produkt był dla nas smakowo atrakcyjny, zwykle musi w nim występować niezawodny duet – cukier i tłuszcz (nasycony)
To dopiero bomba prozapalna
Dodatkowo barwniki, konserwanty, spulchniacze, wypełniacze i cała szeroka i długa lista E dodatków, które wielu osobą jeżą włos na głowie (a np. E300 to kwas askorbinowy czyli witamina C).
Teraz znowu pojawia się pytanie – to co, zrezygnować z nich całkowicie Nie i przede wszystkim wybierać te, które będą dla Ciebie najlepszą opcją.
Osoby, które chcą schudnąć, na pewno będą zwracać uwagę głównie na kalorie. Dla nich w wyborze pomiędzy milky way’em a batonem proteinowym bez cukru korzystniej wypadnie milky way, W całym batoniku mamy ok. 95kcal a w batoniku proteinowym (w zależności z jakimi dodatkami) zwykle od 300kcal w górę.
Dla osoby z Insulinoopornością, która musi zwracać szczególną uwagę na ładunek glikemiczny posiłku (w trosce o swoją glikemie) lepiej sprawdzi się baton proteinowy ze względu na większą ilość białka
A dla osoby, która w słodyczach szuka pocieszenia i satysfakcji, wybór nie będzie taki oczywisty i z taką osobą należy rozpocząć pracę nad emocjonalnym podejściem do odżywiania
I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o moją odpowiedź na pytanie „jakie słodycze wybrać na diecie?”
Co jeszcze mogę dodać, to polecam traktować słodycze jako DODATEK do posiłku (np. do owsianki, omleta cz jogurtu z owocami) lub zjeść kostkę lub dwie czekolady zaraz po nim. Zjadanie słodyczy jako przekąskę w biegu spowoduje, że ani się nimi nie nasycicie a dodatkowo Wasz apetyt na słodkie jeszcze bardziej wzrośnie